Z MediaSwiat:
Aktualności:
[inne] • Nadal będziemy kupować internet o prędkości "do..." |
2008-07-02 20:08:53 • napisany przez: Anna
|
Pomysł UKE, by operatorzy telekomunikacyjni musieli informować klientów np. o minimalnej prędkości internetu, prawdopodobnie spali na panewce - ze zrozumiałych względów operatorzy nie są przychylni takim pomysłom. Nie jest im także przyjazna KE.
- Musimy wyegzekwować, by zapisy w umowach, które podpisują użytkownicy, odzwierciedlały to, co faktycznie się im oferuje - pod koniec roku zapowiadała w "Gazecie" prezes Urzędu Komunikacji Elektronicznej Anna Streżyńska. UKE zasypywane jest listami i telefonami od klientów, którzy skarżą się, że choć dostawcy kuszą w reklamach internetem z prędkością do 6 Mb/s, to faktycznie nie osiągają nawet 1 Mb/s.
Dlatego UKE wpadło na pomysł, by operatorzy publikowali wskaźniki, które pozwolą osobom - nawet bez szczególnej wiedzy technicznej - porównać oferty i jakość usług u różnych dostawców. Pod koniec kwietnia UKE wraz z Instytutem Łączności opublikowało katalog kilkudziesięciu takich wskaźników - znalazł się tam m.in. czas oczekiwania na przyłączenie usługi, czas obsługi reklamacji, średni czas oczekiwania na połączenie z konsultantem infolinii, jak również minimalna szybkość internetu w przypadku stałego łącza internetowego.
Gdyby jednak operator informował, że świadczone przez niego usługi spełniają wskaźniki zaproponowane w katalogu UKE, a w praktyce wcale się ich nie trzymał, UKE miałoby podstawę, by doprowadzić go do porządku.
Tyle że w inicjatywie UKE było jedno poważne "ale". - Katalog nie jest wiążący dla operatorów. To tylko propozycja, zobaczymy, jak na nią zareagują - mówił wówczas "Gazecie" Jacek Strzałkowski, rzecznik UKE.
więcej informacji: na stronach Gazety
|
|
Jeśli masz jakieś interesujące informację o chello lub pomysł na niusa, to wyślij do mnie maila
|